Autor Wiadomość
whiskey
PostWysłany: Sob 21:07, 02 Gru 2006    Temat postu:

no to trudno;/ ale przynajmniej nie bedzie mnie kusilo zeby wydawac z Toba za duzo kasy. no ale cos sobie chyba kupimy??? ja na 100% no a kolacje zrobimy skromna, zreszta ile my mozemy zjesc, a po co kupowac na zapas? chyba zeby sie zmarnowalo. dobijemy nasze brzuszki u Pawla i Marzeny:) nara!
mam nadzieje ze jutro znajdziesz chwilke zeby sie wieczorem spotkac. bo ja i Arek to idziemy standardowo po kosciele (mam nadzieje) na piwko.
assassinator
PostWysłany: Sob 1:52, 02 Gru 2006    Temat postu:

Fuckin' hell...
Piter, zakupy staja pod lekkim znakiem zapytania z mojej strony bo dostalem w ciul rzeczy do placenia za moje studia i ta przyjemnosc w miesiacu grudniu wyjdzie mnie ok 800 funciakow wiec u mnie swieta jednak beda skromne ;( Ale kij tam, za rok sobie odbije Very Happy

Pozdrawiam i do zobaczenia nastepnym razem, wracam do pisania eseju kolejnego.
PS. Prawdopodobnie przeprowadzamy sie po powrocie ze swiat:)
whiskey
PostWysłany: Pią 22:00, 01 Gru 2006    Temat postu:

zakupy, jak zakupy, bo niby robie w UK ale zarabiam srednio-malo:) wiec frajda jest tym wieksza jak juz wiem ze moge sobie na cos fajnego pozwolic i jeszcze zostanie cos w portfelu:) ale narazie to wieje i pada- tak wyglada zima w Szkocji
no
PostWysłany: Pią 9:44, 01 Gru 2006    Temat postu:

w moim ostatnim poście chciałam podkreślić, że nie lubie wyrażenia laska ... Smile no, a jeżeli chodzi o zakupy to nie lubie ich, ale jak już coś kupie to jestem zadowolona Smile, wiem też, że zakupy mogą odprężać ale mi one na zły humor (tak jak ponoć każdej kobiecie) na przykład nie pomagają tylko rozdrażniają, bo nie potrafie się na nic zdecydować...
Ale dobrze, że Ty nie tracisz ochoty i zapału a to tyż racja z tymi zakupami jeżeli kupimy coś co nas satysfakcjonuje to czujemy się lepiej Smile
Więc udanych zakupów Smile

Pozdrawiam Smile
whiskey
PostWysłany: Czw 23:41, 30 Lis 2006    Temat postu:

kazdy lubi zakupy szczegolnie jak na nie ma i wie ze maze sobie cos kupic bo na to ciezko zapracowal- to odpreza:) radze sprobowac.
no
PostWysłany: Czw 19:39, 30 Lis 2006    Temat postu:

dziewczyny, a nie laski ... (a ja na przykład nie lubie zakupów Razz (może dlatego że nie jestem laską Very Happy tylko dziewczyną ? Smile ) Pozdrawiam Smile
whiskey
PostWysłany: Śro 20:44, 29 Lis 2006    Temat postu:

Super, przynajmniej tyle nam pozostalo, jak juz nie mozemy ich spedzic z rodzina. oczywiscie ze Ci potowarzysze, bo sam muse sobie kupic jakis ladny prezent od dzieciatka:) jedno co tu jest fajne to Princes Street- pelno sklepow i wyprzedazy:) Nie tylko laski lubia zakupy:) hehehe
assassinator
PostWysłany: Śro 13:16, 29 Lis 2006    Temat postu:

UK sucks anyway...
Piter dobra wiadomosc to taka, ze nie tylko Wigilie spedzimy razem ale po kolacji mozemy pojsc do Pawla i Marzeny Wink z kolendami (czyt. z flachom whisky;-).

No i nie wiem jak Ty ale ja sobie musze kupic jaks fajny prezent, albo lepiej prezentY Smile To bedzie oznaczalo ze znow idziemy na sklepy i wydajemy troche kasy:-) Mam nadzieje, ze w tym mi potowarzyszysz:-)
whiskey
PostWysłany: Wto 22:46, 28 Lis 2006    Temat postu:

sytuacja lubi sie zmieniac, mial byc nowy pracownik w hotelu i porobil dwa dni, a teraz musi wracac do Libi!!! ale chujnia. Ludzie, bez wizy nie przyjezdzajcie tutaj:) hehehe. Dobrze ze jestesmy w EU:)
whiskey
PostWysłany: Wto 0:27, 28 Lis 2006    Temat postu:

jakie trzaskanie drzwiami? zreszta chuj z tym ciulem! dzis pilem piwo z walijczykiem, super gosciu, chyba grubo po czterdziestce ale ja i syn wlasciciela siedzielismy z nim w pokoju dla goswci i bylo suyper a gosciu ma taki super akcent ze dzie go spoko zrozumiec. ludzie jak chcecie zarabiac funty to zakuwajcie angol!!! nara
syjon
PostWysłany: Nie 13:58, 26 Lis 2006    Temat postu:

a u nas słonecznie Wink ...a co do marcina to sie niedziwie ze sie wkurzył, jak tam byłem to tylko czekałem aż wybuchnie. A drzaskanie drzwiami to tez mnie wnerwiało Very Happy
whiskey
PostWysłany: Sob 23:59, 25 Lis 2006    Temat postu:

kurde, ludzie! ale tu jest dupiata pogoda!!!!
whiskey
PostWysłany: Sob 15:37, 25 Lis 2006    Temat postu:

o wolnym nic nie wiem, ale Marcin to jak male dziecko w piatek, dwa dni przed wyprowadzka, przyszli Jaca i Arek z pizza i piwem, a ten mi zrobil przy nich larmo o jakies balangi , picie i trzaskanie drzwiami tylko ze ostatni raz oni byli u mnie tydzien wczesniej, a wlasciwie Arek i o 21 sie zmylismy, popierdolony ghosciu- jak wiedzial ze dostanie kase to siedzial cicho a jak wiedzial ze sie zmywam to zaczal zrzedzic. To sie wkurwilem, bo place za wynajem i chuj go obchodzi kto do mnie przychodzi i kto u mnie siedzi, i sie w sobote wyprowadzilem, a teraz mam spokuj, mieszkam w hotelu i jest ok, moze nie tak komfortowo ale jest, ok. pozdro
syjon
PostWysłany: Pią 16:25, 24 Lis 2006    Temat postu:

a co zrobił Marcin że takie zdanie o nim masz??
..i w ogóle wiesz juz kiedy bedziesz miał jakieś wolne żeby przyjechać do polski?
whiskey
PostWysłany: Pią 1:03, 24 Lis 2006    Temat postu:

no wiem ze mnie nie ogrzejesz:) tesknie za tymi wspolnymi nocami(hehehe), teraz mieszkam w hotelu w ktorym pracuje, wiec do pracy mam super blisko:) od Marcina sie wynioslem bo okazal sie zwyklym ciulem i udupem! zreszta Jarek(mieszka tam gdzie Jaca i Arek) wcale nie jest lepszy, rzekl bym nawet ze gorszy, iwec chlopaki tez sie prawdopodobnie za miesiac wynosza do innego mieszkania. tak ze jakos sobie radzimy. przestroga dla tych ktorzy jednak nielubia sluchac dobrych rad i sie wybieraja na wyspy- ludzie, z dala od Polakow ktorzy tu mieszkaja!!! administrator wie o czym mowie! niektorzy sa spoko, ale od reszty wara, bo mozna miec same nieprzyjemnosci za wygorowana cene jak sie zle trafi. Arek i Jaca maja akurat szczescie do wlasciciela ale ze wspollokatorami (Polakami) gorzej. pozdro!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group